sobota, 24 sierpnia 2013

PUBIALGINUM

Zanim przedstawię obiecane rezultaty poszukiwań słów kluczowych do projektu intymnyPROBLEM wyjawię wcześniej pochodzenie tajemniczego terminu PUBIALGINUM, pod którego szyldem powstaje ten blog. Właśnie ta nazwa najpełniej odkryje przed Wami wielokierunkowość moich dosyć pogmatwanych procesów myślowych.

PUBIALGIN - był sobie PUB

Jeszcze na długo przed podjęciem decyzji dotyczącej wyboru mojego "*wyśnionego" zawodu, w moich rodzinnych Gorlicach - tak właśnie tych w których swoją działalność prowadził Ignacy Łukasiewicz - pod szyldem PUBIALGIN działała sobie pewna bardzo ciekawa inicjatywa kulturalno - rozrywkowa. Z upływem czasu aspekt "kulturalny" zszedł na plan dalszy, ale okres świetności tego PUBu pamiętam bardzo dobrze do dziś. Tam spotykaliśmy się z przyjaciółmi z zespołów w których wtedy grałem (theDeszcz oraz Pexiglus Gramden), prowadziliśmy niezwykle ciekawe dyskusje na temat naszych największych fascynacji, jakimi w tamtym czasie były muzyka oraz film. Dodatkowo właśnie jak na czasy licealne przystało oswajaliśmy nasze młode, zdrowe organizmy z oferowanymi przez PUBIALGIN napojami z zawartością popularnego do dzisiaj składnika wielu receptur farmaceutycznych oraz z roślinnym surowcem, który już pochodził z innych źródeł, a który również posiada ogromne walory lecznicze, szeroko opisane w bardzo rozległej dokumentacji medycznej, jednak mający jedną podstawową wadę - po tylu latach w naszym kraju nadal jest on nielegalny.

*SNY - mogą mieć różne oblicze, tak więc poza marzeniami i fantazjami istnieje jeszcze warstwa koszmarów sennych, tak więc zastosowany termin "wyśniony" może mieć wszechstronne zastosowanie

PABIALGIN P - był sobie LEK

Wspomniałem już trochę o muzyce i trochę o surowcach leczniczych, które ze względu na specyficzny mechanizm działania znalazły naprawdę wiele różnorodnych zastosowań. W tym akapicie postaram się połączyć te dwie odrębne dziedziny, które w moim życiu odegrały ogromną rolę m.in. za sprawą postaci:

Jimiego Hendrixa

Ogromny wpływ na wspomniane powyżej fascynacje muzyczne mieli tacy artyści jak: Led Zeppelin, Black Sabbath, Pink Floyd, Deep Purple, a największy według mnie właśnie Jimi Hendrix, który wraz ze swoją "bandą cyganów" stał się dla mnie osobiście twórcą niezapomnianego muzycznego "Experience".

Ponieważ ten fragment ma być poświęcony już stricte tematyce lekowej, przeskakuję więc okres związany z niezwykle owocną twórczością artystyczną Jimiego i przechodzę do końcowej fazy jego barwnego życiorysu.

18.09.1970 - dzień śmierci

Śmierć muzyka nastąpiła ponieważ postanowił on sprawdzić na własnym organizmie, czy żołądek ludzki może również pełnić funkcję szejkera. Wyniki pośmiertnej analizy jego zwłok, ze względu na niezwykle szeroki zakres informacji, wymagają zastosowania zestawienia tabelarycznego:

PreparatSubstancjaOpis
Alkohol etylowyWspomniany wyżej popularny składnik receptur aptecznych i nie tylko aptecznych. W Polsce baaaaardzo szeroko stosowany.
NikotynaTrochę może to zdziwić, ale również sprzedawana w aptekach w postaci gum, pastylek i systemów transdermalnych - obecnie zainteresowanie tymi postaciami znacznie spadło na rzecz e-papierosów.
DUROPHETMetakwalonSedatywny, hipnotyczny lek o działaniu zbliżonym do barbituranów.
AmfetaminaMetylowa pochodna β-fenyloetyloaminy o działaniu psychotropowym.
"BLACK BOMBER"SekobarbitalZwiązek z grupy barbituranów wykazujący aktywność: anestetyczną, przeciwdrgawkową, przeciwlękową, uspokajającą oraz nasenną.
AllobarbitalBarbituran o średnim czasie działania, o profilu uspokajającym i nasennym.
VESPERAXBrallobarbitoneBarbituran o profilu głównie nasennym, stosowany w leczeniu bezsenności.
Sekobarbitalj.w.
HydroksyzynaLek uspokajający o słabym działaniu psychotropowym. Stosunkowo bezpieczny i nadal szeroko stosowany.

Tabela opracowana na podstawie książki "The Jimi Hendrix Experience" autorstwa Jerryego Hopkinsa

Za główną przyczynę zgonu uznano zachłyśnięcie się wymiocinami i zatrucie barbituranami. Pochodne kwasu barbiturowego to rozległa grupa leków o profilu nasennym, znieczulającym oraz przeciwpadaczkowym, jednak obarczona dużym ryzykiem wystąpienia działań niepożądanych. Tolerancja prowadząca często do uzależnienia, kumulacja w ustroju, duża toksyczność zwłaszcza w interakcji z innymi lekami oraz alkoholem, wszystkie te aspekty związane ze stosowaniem barbituranów sprawiły, że większość z nich została wycofana z użycia. Jedyny nadal stosowany w Polsce lek z grupy barbituranów to fenobarbital (Luminal), ale o nim opowiem jeszcze przy innej okazji, bo tak się nieszczęśliwie złożyło, że wiąże się z nim pewna ciekawa i trochę przerażająca historia z życia mojej rodziny. W omawianym tutaj przypadku nie chodziło jednak o efekt leczniczy stosowania barbituranów, a o popularne zwłaszcza w latach 70-tych eksperymentowanie z właściwościami psychoaktywnymi tej grupy leków. Stosowano je w celu osiągnięcia stanu relaksacji, euforii, stanu zbliżonego do marzeń sennych. Także odstawienie barbituranów mogło wywołać pewne objawy psychotyczne jak urojenia i halucynacje. Z pewnością tego typu eksperymenty wpłynęły na wiele aspektów związanych z twórczością artystów działających w tamtym okresie, także i Jimiego Hendrixa, jednak dla niego ta barwna przygoda zakończyła się tragicznie.

I właśnie ta grupa dosyć niebezpiecznych, ale i szeroko stosowanych substancji leczniczych, jak wspomniałem powyżej nie tylko w celach medycznych, stała się główną inspiracją projektu pod nazwą PUBIALGINUM. Jeden z barbituranów o nazwie Allobarbital, który znalazł się w powyższej tabeli, to podstawowy składnik, niegdyś bardzo popularnego w Polsce, leku o nazwie Pabialgin tabl. 250 mg (allobarbital 0,03 g + aminofenazon 0,22 g), zastąpionego później preparatem Pabialgin P tabl. 250 mg (allobarbital 0,03 g + propyfenazon 0,22 g). Łaciński termin najbardziej przypominający nazwę mojego projektu to Pabialginum, który stanowił nazwę substancji wykorzystywanej do receptury aptecznej (allobarbital 12% + aminofenazon 88%). W latach 2007/2008 produkcja zarówno Pabialgin P, jak i surowca farmaceutycznego Pabialginum subst. została zakończona. Przez pewien okres czasu pozostawały jeszcze w sprzedaży cieszące się dużym zainteresowaniem pacjentów krople żołądkowe z dodatkiem pabialginy. Była to mieszanina nalewki z korzenia kozłka lekarskiego, nalewki gorzkiej, wyciągu ze świeżego ziela dziurawca, nalewki miętowej i właśnie tego "magicznego" składnika jakim była Pabialgina P w stężeniu 2%.

PUBIALG.IN - jestem sobie JA

I tak trochę na podobieństwo tego śmiercionośnego koktajlu, który powstał w żołądku Jimiego Hendrixa i zadecydował o zakończeniu jego krótkiej, ale bardzo intensywnej kariery, powstał na blogspocie mój projekt PUBIALGINUM. Po pewnym czasie dzięki intrygującemu zjawisku domain hack zyskał swoją własną oryginalną domenę PUBIALG.IN. O niezwykle fascynującym kraju, którego domenie narodowej mój adres zawdzięcza swoją końcówkę na pewno znajdzie się co nieco w projekcie MÓZG.blogspot.com.

PUBIALG.IN pewnie nie dla wszystkich będzie zdatny do spożycia, u niektórych może nawet wywoła lekkie dolegliwości ze strony układu pokarmowego, ale myślę jednak, że bardzo poważnych szkód nie poczyni. W głównej mierze będzie zawierał w sobie zagadnienia dotyczące medycyny i farmacji, ale także tych moich różnych dziwnych zainteresowań, które na pewien okres czasu porzuciłem, poświęcając się głównie życiu zawodowemu. I właśnie ten moment kryzysu w branży farmaceutycznej pozwolił mi przypomnieć sobie o tych różnych aspektach życia, które dają ogromną radość i satysfakcję, a które w ostatnim czasie bardzo zaniedbałem. Mam nadzieję, że uda mi się to wszystko połączyć w jakiś ciekawy sposób i sprawić, że stanie się to interesujące również dla Was. Bo przecież największą satysfakcją dla autora każdej PUBlikacji jest zainteresowanie nią PUBliczności.


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz